poniedziałek, 5 marca 2012

Czarne chmury

Na stronie polskiego OGAE pojawił się tekst zawierający wyjaśnienia TVP skierowane do KRRiT na temat wystąpienia Polski z tegorocznej rywalizacji w ESC. Po przeczytaniu człowiek ma ochotę dodać do tego zbioru skrótów także "WTF", chociaż artykuł nie zawiera rażących błędów ortograficznych... Link TUTAJ.

Pierwszym oficjalnym powodem, dla którego Polska nie wystąpi w tym roku w konkursie Eurowizji, a Polacy nie zobaczą transmisji festiwalu z Baku na swoich szklanych ekranach, było to, że nasza telewizja nie ma na to pieniędzy. W 2012 roku ważniejszym wydatkiem w budżecie TVP jest zapewnienie transmiji z Euro oraz transmisja letnich Igrzysk Olimpijskich. Wikipedia donosi, że Europejska Unia Nadawców wciąż prowadzi negocjacje z TVP, żeby Polska wycofała się z decyzji o rezygnacji i oferuje pomoc przy realizacji różnych transmisji oraz niższe opłaty za udział w ESC. Niestety, wydaje się, że oferta organizatorów nie przekona naszych do zmiany postanowienia.

W wyjaśnieniu wystosowanym do KRRiT znajdują się nowe powody, dla których nie wystąpimy. Budzą one lęk... że nasza pauza w konkursie potrwa dłużej niż ten jeden rok. Jest tam o polskim szeregu porażek, o rzekomym rozczarowaniu rodaków konkursem, o tym - o czym było tutaj w ubiegłej notce - że formuła festiwalu jest nam coraz bardziej obca. Najbardziej dziwi, że w ocenie ekspertów z TVP nie potrzebujemy Eurowizji, bo i bez niej mamy w mediach peeełno światowej myzyki (?!) i że ranga konkursu spadła ostatnio poniżej oczekiwań TVP (?!). W skrócie w argumentacji za rezygnacją królują: pielęgnacja biedamocarstwowości i narodowej dumy w połączeniu z uznaniem klęski, że od dziś Polacy nie będą wiedzieli, co to festiwal i co słychać w Europie, a to wszystko z powodu samozadowolenia TVP. Europejska muzyka u nas jest, coć jej nie słychać, a ranga konkursu spada, mimo że rośnie. Wyborne!

Kiełkuje we mnie niepokój o przyszłość i rozgoryczenie, bo jeszcze w 1996 roku ten konkurs był tak ważny, że w zapowiedzi polskiego wejścia (tzw. pocztówce) wystąpił urzędujący prezydent naszego kraju, a dziś jest tak mało ważny, że aż zbędny. Do tego razem z pozostałymi fratrami (Σ, Ø i Ń) doszliśmy do niezbitego przekonania, że brak transmisji tegorocznej Eurowizji jest niezgodny z Ustawą o Radiofonii i Telewizji. Ściślej mówiąc z jej rozdziałem 3. w Art. 20 b. Przynajmniej w interpretacji, jakiej się uczy na studiach dziennikarskich. Tak sobie teraz siedzimy i mamy tę interpretację na myśli i wysyłamy pod adresem TVP nienawistne fluidy.


Frater Ж (obrazki - pierwszy: Frater Ń, dwa kolejne: też Ж)

2 komentarze:

  1. FUUUCK
    CO TO MA BYĆ.
    Zgadzam się z Tobą w zupełności.

    OdpowiedzUsuń
  2. Europejski festiwal piosenki « Eurowizja » to JEDYNA IMPREZA ARTYSTYCZNA, o charakterze pokojowym, w której artyści z 42 krajów europejskich spotykaja się, w tym samym czasie, w tym samym miejscu by oddać hołd piosence. Tekst piosenki, jakikolwiek by on niebył jakościowo, przynależy do gatunku poezji.

    Zaden inny kontynt nie może się poszczycić tego rodzaju festiwalem SZTUKI i POKOJU (miedzy narodami), imprezą « tu i teraz ».

    Swiat oczywisci zna innego rodzaju imprezy pokojowe i miedzynarodowe jakim są imprezy sportowe, ale sport to nie sztuka, i sport jest niemy.

    Dobrze że istnieje taki festiwal artystyczno-pokojowy gdzie poezja jest obecna, a to tylko dobrze świadczy o poziomie kultury europejskiej.

    Niech żyje Europejski Festiwal Piosenki « Eurowizja « !
    Jakim sposobem takie panstwa jak Cypr, Malta, Bośnia Hercegowina czy Macedonie stac na udział a Polski nie ?

    To OGLUPIANIE NARODU POLSKIEGO !

    OdpowiedzUsuń