Dla tych czytelników, którzy weszli na bloga za pomocą jednego z linków zamieszczonych pod którymś z tekstów o Babuszkach, chcielibyśmy umieścić tu oświadczenie: na Eurowizji było w ostatnich latach więcej takich fajnych, uroczych, śmiesznych występów. Szkoda, że nie oglądaliście.
Przestańmy udawać, że Eurowizja jest passé. Passé jest nasza telewizja publiczna, cała organizacja publicznych mediów wraz z abonamentem, który sprawia wrażnie, że można go zapłacić, ale nie trzeba. Zwłaszcza, że częściej wybierane przez rodaków jest to drugie rozwiązanie, jako rodzaj kary za to, że nie satysfakcjonuje ich ramówka. Ta sytuacja (w miniaturze) prowadzi do zachowań w stylu psa ogrodnika, opisanych już wcześniej i opinii w rodzaju: "transmisja Eurowizji mi zwisa, nie oglądam tego chłamu, ale jeśli pytacie mnie o zdanie, to jestem przeciwko, niech nie leci". Nikogo nic nie obchodzi, nikt nie czuje się odpowiedzialny za pielęgnowanie pozytywnych wartości. Jak mamy zamiar kultywować istniejące i tworzyć nowe tradycję, skoro tak chętnie pod byle pretekstem odpuszczamy sobie to, co wymaga odrobiny wysiłku i do tego bardzo chętnie odwracamy się tyłem do współobywateli? Czy naprawdę zagwarantowana przez demokrację możliwość wybrania niedbalstwa jest dla nas tak atrakcyjna?
Chcielibyśmy przy tej okazji kategorycznie podkreślić, że passé jest także brak postawy prospołecznej, odwrót od tworzenia wspólnoty obywateli, niedostateczna informacja publiczna...
No i że w ogóle lepiej jest być dobrym niż złym.
Frater Ж
kocham twój blog <3
OdpowiedzUsuńPolacy chcą oglądać Eurowizję??? wtf? 0o
Cóż, powiedzmy, że są Polacy, którzy chcą oglądać Eurowizję. ;) Dziękuję bardzo za wsparcie. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuń