czwartek, 3 maja 2012

Polskie Babuszki - Jarzębina

Wybraliśmy polski hymn reprezentacji na Euro 2012. Ten zaszczytny tytuł przypadł folkowej piosence ludowego zespołu Jarzębina. Gdy tylko się o tym dowiedziałem, pierwsza myśl, która zakołatała mi do głowy, brzmiała: "Ha ha! To przecież są polskie Babuszki". Niech mi ktoś powie, że Eurowizja nie ma wpływu na kształtowanie gustów muzycznych! Czyżbyśmy pozazdrościli Rosjanom uroczych emerytek? Kiedy okazało się, że Babuszki będą reprezentowały Rosję na Eurowizji, obudziła się w Polakach fala pozytywnych emocji dla pań z udmurckiego zespołu. Czyżby "Koko Euro spoko" miało zaspokoić naszą chęć posiadania własnych dziarskich śpiewających staruszek? No i chyba coś jest na rzeczy - mamy piosenkę o ciekawej, zmiennej linii melodycznej  z pogranicza muzyki folkowej i SKA; mimo tradycyjnego brzmienia piosenka jest nowocześnie wyprodukowana i ma duży potencjał na wakacyjny hit. Są to cechy wspólne z kompozycjami Buranowskich Babuszek. To są przy okazji dokładnie te cechy, których zabrakło kilku ostatnim polskim propozycjom eurowizyjnym... Niestety coraz częściej zauważamy, że zła robota wykonana przez TVP utrudni Polsce powrót do konkursu Eurowizji.


W każdym razie gratulujemy wyboru fajnej piosenki z jajem. Życzymy naszym piłkarzom, żeby grali z takim wykopem, jak panie z Jarzębiny śpiewają. Oprawę muzyczną mają na właściwym poziomie, stadiony też niczego sobie, więc nie mogą dać plamy.

A TVP tradycyjnie pokazujemy faka. Tym razem za to, że świadomie rezygnuje z kształtowania gustów muzycznych Polaków. I - jak zwykle - za to, że ma tak głęboko gdzieś Eurowizji oraz już dawno pogrzebała nasze nadzieje na transmisję konkursu. Najlepszym wyrazem mania gdzieś jest fakt, że każda z propozycji na tegoroczny hymn reprezentacji Polski była lepsza od ostatnich polskich kandydatów na ESC. Jak widać - wystarczy zapewnić zdrowy dopływ świeżej krwi i uczciwe zasady konkurencji, by wyłonić dobrą piosenkę. Szkoda jedynie, że ostatnie preselekcje eurowizyjne zostały potraktowane tak bardzo po macoszemu. Widać to szczególnie w zestawieniu z imponującymi działaniami promocyjnymi skupionymi wokół wyboru piosenki na Euro.


Życzę Jarzębinie (i sobie), by w lepszych czasach reprezentowały nas na Eurowizji! A co? Myślicie, że mogłyby stanąć w szranki z Babuszkami?

Frater Σ

2 komentarze:

  1. Również pierwsze, co mi przyszło do głowy, jak usłyszałam o tych paniach, to Buranowskie Babuszki. Świetny pomysł! :)

    A jak tam Wasza akcja pisania listów do muzyków z pytaniami o Eurowizję? Otrzymaliście już jakąś odpowiedź?

    OdpowiedzUsuń
  2. Buko, strasznie głupio nam o tym pisać - po prostu dopiero niedawno wysłaliśmy te listy z prośbą o wypowiedź... Procedura pisania, formułowania listu trwała niezmiernie długo. Byliśmy zlani zimnym potem, wyobrażając sobie, jak ten list czyta Kazik! Co za presja, co za strach... Ale już rozesłaliśmy te mejle i - nie powiem - mamy odpowiedzi. Niedługo sprawozdanie z akcji. ;)

    OdpowiedzUsuń