Po ostatnim wpisie blogowym wiele osób pyta nas, gdzie oglądać Eurowizję, skoro TVP nie zapewni nam transmisji (pomijam te osoby, które pytają, czy "Koko Euro spoko" reprezentuje Polskę na Eurowizji - a którym odpowiadamy siarczyście N I E). Znaleźliśmy wyśmienity wpis na ten temat na innym blogu. TUTAJ - zachęcamy do lektury.
W tej krótkiej notce chcielibyśmy jednak ponadto poruszyć temat, czy warto oglądać...
Czy warto?! Skoro MY już znamy zwycięzców:
Jeśli nie mamy dostępu do kanałów satelitarnych, to najlepiej obejrzeć Eurowizję przez internet, na oficjalnej stronie konkursu: http://www.eurovision.tv/esctv/future
Polecam również zakładkę Past Events, bo możemy tam zobaczyć finały z poprzednich lat, koncerty preselekcyjne różnych państw i mnóstwo innych rzeczy.
O streamingu już kiedyś wspominaliśmy. Co więcej: będzie to chyba nasz sposób oglądania Eurowizji, więc na pewno jeszcze o tym napiszemy.
A jeżeli chodzi o Past Events - bawiliście się kiedyś w "alternatywne głosowanie"? :) Ustalanie ze znajomymi podczas imprezy domowej własnej kolejności wyników jakiegoś dawnego finału? Czysta radość. My kiedyś tak przerobiliśmy konkurs z 1958 (i jeszcze kilka innych roczników). Oczywiście, wiadomo, kto wtedy według nas wygrał...
Ahahahaha, zabiliście mnie tym filmikiem, dzięki :D
OdpowiedzUsuńJeśli nie mamy dostępu do kanałów satelitarnych, to najlepiej obejrzeć Eurowizję przez internet, na oficjalnej stronie konkursu: http://www.eurovision.tv/esctv/future
OdpowiedzUsuńPolecam również zakładkę Past Events, bo możemy tam zobaczyć finały z poprzednich lat, koncerty preselekcyjne różnych państw i mnóstwo innych rzeczy.
O streamingu już kiedyś wspominaliśmy. Co więcej: będzie to chyba nasz sposób oglądania Eurowizji, więc na pewno jeszcze o tym napiszemy.
OdpowiedzUsuńA jeżeli chodzi o Past Events - bawiliście się kiedyś w "alternatywne głosowanie"? :) Ustalanie ze znajomymi podczas imprezy domowej własnej kolejności wyników jakiegoś dawnego finału? Czysta radość. My kiedyś tak przerobiliśmy konkurs z 1958 (i jeszcze kilka innych roczników). Oczywiście, wiadomo, kto wtedy według nas wygrał...